Przejdź do treści
Home » Blog » „Traktuj innych tak, jakbyś sam chciał być traktowany”

„Traktuj innych tak, jakbyś sam chciał być traktowany”


„Traktuj innych tak, jakbyś sam chciał być traktowany” – piękne, ale czy wystarczające?

W świecie pełnym teorii komunikacji, instrukcji empatii i głośnych haseł o „zdrowych relacjach” ten cytat nadal wraca – prosty, mocny, znajomy.

„Traktuj innych tak, jakbyś sam chciał być traktowany.”

Złota zasada. Fundament wychowania. Etyczny kompas. Ale czy w kontakcie z osobą w kryzysie psychicznym – zwłaszcza suicydalnym – to wystarczy?

Jako psycholog i suicydolog, każdego dnia rozmawiam z ludźmi, którzy nie widzą już sensu. Którzy nie chcą „być traktowani”, bo nie wierzą, że zasługują na cokolwiek dobrego. Wtedy ta zasada – choć piękna – przestaje wystarczać. Bo to, jak ja chciałbym być traktowany, może nie odpowiadać na to, czego naprawdę potrzebuje druga osoba.

Empatia to nie tylko lustro. To podróż.

Kiedy ktoś mówi: „Nie chcę już żyć” – nie pytaj siebie, co byś wtedy chciał usłyszeć. Zapytaj:

„Czego Ty teraz potrzebujesz?”

Bo może Ty potrzebowałbyś rady.

Ale ona – potrzebuje ciszy.

Może Ty chciałbyś konkretnego rozwiązania.

A on – tylko tego, żeby ktoś wytrzymał z nim to milczenie, bez uciekania.

To, co dla Ciebie byłoby wsparciem, dla kogoś innego może być przytłaczające.

Ty chcesz rozwiązania – ona potrzebuje tylko obecności.

Ty szukasz sensu – on musi najpierw poczuć, że w ogóle może mówić.

„Traktuj innych tak, jakbyś chciał być traktowany” – to dobre miejsce na start.

Ale prawdziwa bliskość zaczyna się dopiero wtedy, gdy uczysz się traktować ludzi tak, jak oni tego potrzebują. Nie tak, jak Ty byś potrzebował, gdybyś był na ich miejscu. Bo nie jesteś. Bo to ich miejsce jest inne niż Twoje.

Nie bój się pytać. – Nie bój się nie wiedzieć.

Nie bój się być człowiekiem obok – nie ekspertem, nie terapeutą, nie zbawcą. Obok. Z żywym sercem.

Zasada złota zmienia się wtedy w zasadę obecności.


Dlaczego to ważne w kontekście zapobiegania samobójstwom?

Bo ludzie nie popełniają samobójstw dlatego, że chcą umrzeć. Tylko dlatego, że nie widzą już innego sposobu, żeby przestało boleć.

I w tym bólu nasze „dobre intencje” mogą być zbyt hałaśliwe, zbyt nasze. Dlatego uczmy się słuchać, zanim spróbujemy pomagać.


Na zakończenie:

Nie chodzi o to, żeby być idealnym. Chodzi o to, żeby być uważnym.

Traktuj innych tak, jak chcą być traktowani – z pytaniem, z ciekawością, z pokorą.

A jeśli nie wiesz jak – po prostu bądź. Czasem sama obecność to już wszystko. Zasada złota to dobry początek.

Ale prawdziwa empatia zaczyna się, gdy pytasz:

„Jak mogę być przy Tobie tak, jak Ty tego potrzebujesz?”

Nie pomagaj „po swojemu”. Pomagaj dla tej osoby.

Z pytaniem, a nie z gotową odpowiedzią.

Z uważnością, nie z instrukcją.

Nie musisz być ekspertem. Wystarczy, że jesteś.

z serdecznością Przemek Suicydolog | Psycholog | Człowiek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *